
Nauka literek – pestka, czy wyzwanie? Poznawanie języka z alfabetem sensorycznym
2025-08-27Adaptacja dziecka w przedszkolu i szkole — nowy początek dla rodziców
Pierwsze dni w żłobku, przedszkolu, czy szkole Twojego dziecka to Wasz wspólny, wymagający czas, często również pod kątem emocjonalnym. Lęk miesza się z ekscytacją, a przy rozstaniu często pojawiają się łzy (też płakałam 😉 i pytania w głowie „Jak sobie poradzi? Czy będzie tęsknić? A co jeśli nie będzie jadło? Czy na pewno chce tu zostać?”. Nie bez powodu to tak ważny temat, który angażuje emocjonalnie. W końcu Twój najważniejszy człowiek w życiu stawia kolejne kroki w usamodzielnieniu. Adaptacja dziecka w przedszkolu, czy szkole, a nawet żłobku, to proces, przez który każde dziecko i każdy rodzic musi przejść, wybierając wsparcie instytucjonalne w tym zakresie. To nie musi być najlepszy czas, ważne, aby był wystarczająco dobry.
Do niedawna historie związane z dziećmi w placówce znałam z opowieści koleżanek, które już przechodziły tę drogę. Znałam te mamy, które ku wielkiemu ich zdziwieniu przeżyły adaptację dość bezboleśnie, jak i te, dla których ten czas rozciągał się przez choroby przedszkolaków. Dziś to doświadczenie jest również moim własnym. Nie było ani lekko, ani przerażająco źle. Było kilka rzeczy, które naprawdę mi pomogły wspierać dziecko w adaptacji, dlatego postanowiłam zebrać je w jednym miejscu. Korzystaj, jeśli tylko chcesz 🙂
1. Emocje rodzica podczas adaptacji dziecka — zauważ co czujesz
To rada dobra zdecydowanie na każdą sytuację i w dodatku działa! Czasami trzeba tylko do tego dojrzeć i zrozumieć, że wyparte emocje działają na nas gorzej niż te przeżywane. Sprawdź, jak się masz w związku z tym, że rozpoczynasz nowy etap w Waszej wspólnej historii. Zrób rozeznanie, jakie emocje Ci towarzyszą i jakie odczucia płyną z ciała. Dzieci to świetni obserwatorzy z doskonałymi radarami naszych emocji, dlatego to, co czasami do Ciebie zdaje się jeszcze nie docierać, możesz zaobserwować w zachowaniu Twojego dziecka.
Jeśli emocje są silne, wypowiedz je. Dla dziecka pokazywanie i mówienie o trudnych sprawach to cenna lekcja. A jeśli nawet oddychasz z ulgą na myśl, że od tej pory zyskujesz więcej czasu i swobody, możesz się tym także podzielić, np. w ten sposób „Cieszę się, że idziesz do przedszkola i poznasz nowych kolegów i koleżanki. To dla Ciebie nowe doświadczenia”.
2. Rozmawiaj z dzieckiem
Jak przygotować dziecko do przedszkola? Możesz sobie ułatwić, czytając książeczki, w których bohaterowie idą do przedszkola. Dzieci lubią wiedzieć, co je czeka i poznać historię kogoś, kto przeszedł podobną drogę. Z resztą… kto tego nie lubi? 😉 Tak właśnie powstał ten artykuł. Opowiedz dziecku, jak może wyglądać dzień w placówce — o śniadankach, zabawach, czasie na odpoczynek i momencie, w którym wrócisz i znów się zobaczycie. Określ dokładnie, jak rozpoznać ten moment, np. „Przyjdę po Ciebie po owockach/leżakowaniu”. U nas wyznacznikiem było przejście do innej sali, gdzie dzieci po zakończeniu zajęć w grupie, przechodziły do wspólnych zabaw z innymi dziećmi. Nie dla każdego nowe doświadczenia oznaczają frajdę. Dla niektórych dzieci może to być naprawdę trudne przeżycie. Miej na to zgodę i reaguj na trud. Uznaj go przed dzieckiem i dla Was.
Bądź konsekwentnym rodzicem i trzymaj się swoich ustaleń. Wszystkie odstępstwa od Twoich zasad mogą zostać Ci srogo wypomniane — zarówno gdy przyjdziesz za wcześnie, jak i za późno. Dzieci naprawdę potrzebują wiedzieć co kiedy się wydarzy. Nawet proste zdanie „Będziesz się bawić, potem obiadek, a po obiedzie przyjdę” daje poczucie przewidywalności.
3. Odwiedź wcześniej placówkę lub okolicę
To punkt, który warto wziąć pod uwagę. Spacery w pobliże placówki mogą sporo ułatwić. Pokażesz dziecku, jak wygląda otoczenie, jaki plac zabaw. Jeśli jest taka możliwość, weź udział w zajęciach adaptacyjnych przed rozpoczęciem regularnego pobytu w placówce. Odwiedziny w placówce pomagają dziecku poczuć się pewniej i ułatwiają adaptację w przedszkolu. To kolejny moment kiedy dasz dziecku odrobinę przewidywalności.
4. Zadbaj o rutynę i małe rytuały
Rutyna u dzieci sprawia, że czują się bezpiecznie i wiedzą, jakie czynności następują po sobie. To ważne szczególnie gdy niektóre etapy dnia idą dość opornie lub nie po Twojej myśli. Nudne czynności, które wzbudzają opory, możesz zamienić w zabawę. Np. ubieranie zamień w teatrzyk z ubrań, albo pobaw się w „kto pierwszy ubierze skarpetki”, czy inną część garderoby. Stała rutyna w domu i w placówce znacząco ułatwia adaptację dziecka w przedszkolu i szkole.
Małe rytuały mogą też obejmować krótkie zabawy edukacyjne, np. powtarzanie cyferek, lub alfabetu. To wprowadzi dziecko w codzienną szkolną rutynę i będą rozwijać jego umiejętności. Dlatego przygotowałam coś specjalnego. Cyfry i litery w wersji sensorycznej, które pozwalają przyswajać wiedzę, a także ją poczuć 🙂
5. Dbaj o zasoby i wsparcie dla siebie
Najważniejsze jest to, abyś Ty jako rodzic również czerpał z tego frajdę, dlatego zadbaj o spokój. Jeśli masz wsparcie i wiesz, że któreś z czynności lepiej wychodzą Twojemu partnerowi, zamieńcie się obowiązkami. Dziecko na pewno odpowie większym spokojem na domowy luz.
Adaptacja jest podobnym wyzwaniem dla rodzica jak i dla dziecka. Możesz przeżywać wyrzuty sumienia, lęk, czy pustkę, gdy Twoje dziecko przekroczy próg placówki, a wychowawca zamknie za nim drzwi. To całkiem zrozumiałe i normalne. Dlatego rozmawiaj z innymi rodzicami i daj sobie przestrzeń na emocje. Poszukiwanie swojej wioski wsparcia może być ważnym elementem dla rodziców na drodze adaptacji dziecka.
Daj sobie przestrzeń na przeżywanie emocji i zadbaj o małe przyjemności. Ulubiona kawa, spacer, chwila tylko dla siebie, w ciszy, lub z muzyką — tak jak lubisz, to drobne rzeczy, które napełnią Twoje zasoby wychowawcze. Potrzebujesz ich również teraz. Im bardziej spokojnym i zaopiekowanym rodzicem jesteś, tym łatwiej będzie Twojemu dziecku przetrwać czas adaptacji. Nie zapominaj, że wsparcie rodzica i jego spokój są bardzo ważne dla udanej adaptacji dziecka.
6. Zaufaj wychowawcom
Afirmacja na ten czas: „Dopuszczam możliwość, że nie wszystko musi być pod moją kontrolą”.
Twoje zaufanie do wychowawców daje dziecku poczucie bezpieczeństwa i ułatwia cały proces adaptacji. Dzieci mają niesamowity radar na emocje dorosłych. jeśli niepewnie zaglądasz przez okno sali, albo przeciągasz pożegnanie, dajesz dziecku podświadomy sygnał, że „„oś jest nie tak”. To nie pomaga mu się uspokoić, tylko potęguje lęk. Warto trzymać się zasady: krótkie pożegnania, długie i czułe powitania. W ten sposób Twoje dziecko poczuje, że naprawdę tęsknisz i cieszysz się na jego widok. Wiem też, że nie łatwo jest puścić kontrolę i zostawić dziecko w obcym miejscu, ale pomyśl o tym, że wychowawcy naprawdę znają się na swojej robocie. Oni wiedzą, jak wspierać dzieci w procesie adaptacji. Twoje zaufanie daje dziecku sygnał bezpieczeństwa: „Skoro mama/tata zostawia mnie tutaj i się nie boi, to znaczy, że jestem w dobrym miejscu”.
Adaptacja to proces — dla Ciebie i dla dziecka. Nie da się go przejść na skróty, wypierając emocje, czy też idealnie, bez żadnych emocjonalnych kosztów. Można jednak przeżyć ten czas wystarczająco dobrze. Każde dziecko potrzebuje czasu, a każdy rodzic — wsparcia i oddechu. Pamiętaj, że Twoje emocje są równie ważne jak emocje Twojego malucha i że naprawdę nie wszystko musi być pod Twoją kontrolą.
Nazywam się Helena Rumian i jestem psychoterapeutką (in spe), mamą oraz producentką naturalnych, tworzonych ręcznie pomocy sensorycznych i edukacyjnych w rumiankowykacik.pl
Swoimi działaniami wspieram rodziców, bo wiem, jak trudno jest złapać życiowy balans i pozostać w bliskości w relacjach z rodziną, gdy cały świat wokół pędzi.
Spokojna głowa rodzica i dobra zabawa dla dziecka to misja, którą realizuję z pasją w mojej działalności. Wyzwania rodzicielskie i zawodowe, których nie brakuje, generują stres, pojawia się zmęczenie, a wraz z nimi napięcia obecne w relacjach i pytanie z tyłu głowy:
„Czy na pewno jestem dobrym rodzicem?”. Wspieram i dodaję otuchy rodzicom, wzmacniam kompetencje rodzicielskie i pokazuję, jak spędzać dobry czas z dzieckiem.